poniedziałek, 25 maja 2015

5. Problemy. Wszędzie.


Minęły już dwa tygodnie odkąd Vanessa zaczęła prace w filmie "Flesch". Jej kontakty z innymi pracownikami są stabilne. Ma kilka koleżanek, kolegów... wrogów. Szczególnym znajomym Ness jest nie kto inny jak Kevin. Można powiedzieć, że zaprzyjaźniła się z nim. Pomimo faktu, że Kevin ma 15 lat, mają ze sobą wiele wspólnych tematów. Oczywiście chłopak często nie może powstrzymać się od próby flirtowania z Vaanessą. Jednak są one daremne. Dziewczyna uważa, że Kevin jest uroczy, ale na Boga! On ma 15 lat! Dzisiaj jest kolejny zwyczajny dzień pracy. Chociaż nie tak do końca zwyczajny. Dzisiejszego dnia Kevin wyjątkowo połowę sesji pozuje w ubraniu. I tak mija im dzień, aż do lunchu. Jak zwykle wybrali się razem do pobliskiej kawiarenki. Z powodu deszczu weszli do środka. Zamówili swoje dania, zjedli je i wrócili do firmy. Druga część sesjii była dla Kevina łatwiejsza. Z przyzwyczajenia. Pozbył się ubrań i wskoczył na podest dla modeli. Dzisiejsze zdjęcia są do gazety, więc chłopak starał się jak najlepiej wypaść. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie atmosfera. Po powrocie z kawiarenki oboje zrobili się  spięci. Panowało pomiędzy nimi dziwne napięcie. Ness była jednak tym zadowolona. Ona wiedziała, że Kevin chce...jej ciała. Dawało jej to satysfakcje, ale i niedosyt. Należała ona bowiem do osób, które lubią owoce zakazane. To czego Ness chce, to dostanie. Około godziny 17, planowanego końca pracy, Kevin poprosił Ness o zostanie po godzinach. Uzasadnił to tym, że chce zrobić perfekcyjne zdjęcie. Oczywiście było to kłamstwo. Chciał zostać z Vanessą sam na sam. Dziewczyna trochę zdziwiona, ale zgodziła się. Po godzinie powiedziała, że już na pewno coś wybiorą. Kazała mu się  ubierać, a sama zaczęła sprzątać sprzęt. Wkładała aparat do torby, gdy usłyszała za sobą kroki i dźwięk zamykania drzwi na klucz. Zamarła lekko, a później poczuła, że ktoś stoi za nią. Myślała przez moment, czy warto. Ale tak szczerze mówiąc, kogo to obchodzi? Odwróciła się zamaszyście i wpiła się w usta blondyna. On trochę zaskoczony, z opóźnieniem oddawał pocałunki. Ness usiadła na biurku, jeżdżąc rękami po nagim torsie chłopak. Gdy zorientowała się, że chłopak nie zamierza zrobić nic więcej, sama postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Popchnęła go lekko na krzesło i spojrzała na niego ze zdziwieniem? Rozmyślała przez chwilę i postanowiła, że nie chcę rozbierać się całkowicie przed tym bachorem. Jednym zwinnym ruchem zdjeła z siebie koronkowe majteczki. Wolno podeszła do chłopaka i usiadła mu na kolanach. Kevin był trochę wkurzony, że przez spódnicę nie może zobaczyć nagiej Vanessy. Szatynka przybliżała się do chłopaka, aż w końcu poczuła go w sobie. Zaplątała ręce we włosach chłopaka i ponownie zaczęła go całować. Powoli podnosiła swoje biodra w górę, a następnie opuszczała w dół, dodając tym przyjemności. Kevin w końcu, chciał sam coś zrobić. Więc zaczął poruszać się w dziewczynie, wydając coraz głośniejsze jęknięcia. Gdy krzesło zaczęło mu przeszkadzać oplótł nogi Ness na swoich biodrach, wstał i położył dziewczynę na biurku. Wtedy jego ruchy stały się odważniejsze i szybsze. Myślał, że tym zaimponuje dziewczynie. Tak się nie stało. Dla Vanessy stosunek z tym małolatem był prawdziwą katorgą. Miała ochotę na prawdziwy seks, a nie zabawe z dzieckiem. Postanowiła jednak, że nie będzie taka wredna. Szybkim ruchem obróciła się tak, że teraz to ona była na chłopaku. I teraz to ona wykonywała ruchy. Po jakimś czasie oboje padli na biurko głośno sapiąc. Gdy tylko Ness zrównała oddech, poprawiła spódnice i jakby nigdy nic wyszła z gabinetu...


 Ross, Rydel, Riker, Laura, Rocky i Raini siedzieli w salonie u Lynch'ów. Od godziny gadali i śmiali się popijając wino. Oczywiście Lau i Ross nie odzywali się od siebie, co chwila zerkając na siebie. Jakimś cudem Laura i Raini namówili Lynch'ów na opowieść o i czasach LA. Chłopcy zaczęli opowiadać  o odpałach w klubie, a Rydel o swoim romansie z nauczycielem. Było to dla niej trudne dlatego skupiała się na tych śmiesznych chwilach.
- Siedziałam na lekcji, na historii oczywiście, a on tłumaczył temat. Strasznieeeee nudny! Siedziałam jak idiotka i nudziłam się bazgrząc coś w zeszycie. Nagle wpadłam na pomysł, straszie głupi z resztą!- powiedziała i łyknęła trochę wina. - Wyprostowałam się, poprawiłam włosy i poczekałam aż na mnie spojrzy. Gdy tylko to zrobił wystawiłam lekko nogę z ławki i podciągnęłam wyżej spódnicę. Potem złapałam za sówak od bluzy i zaczęłam go baaaaardzo powoli rozpinać. Biednemu aż język zaczął się plątać.- Dziewczyny zaczęły się śmiać.
- I co potem?- zapytała Raini pochłaniając truskawkę. Rydel uśmiechnęła się chytrze.
- Nic, tylko... okazało się że szkolny schowek na szczotki jest bardzo wygodny...- powiedziała i przygryzła lekko wargę.
- O proszę! A taka grzeczna dziewczynka!- naśmiewała się Laura. Dziewczyny ponownie  wybuchły śmiechem. Chłopcy patrzyli na nie zniesmaczeni.
- Nie chciałem tego wiedzieć.- powiedział Ross wzdrygając się na samą myśl o jego siostrze i tym.. Laura spojrzała chytrze na blondyna.
- Oj nie mów że cię to nie kręci.- powiedziała i wstała. Ross trochę zdziwiony patrzył na poczynania dziewczyny. Laura podeszła do chłopaka.
- Nie..- powiedział zdziwiony. Marano usiadła okrakiem na blondynie i zbliżyła swoją twarz do jego.
- Naprawdę satysfakcjonuję cię nudny seks? Nie lepiej się trochę zabawić.- Położyła rekę na jego torsie i zaczęła powoli po nim jeździć. Ross wodził wzrokiem za ręką przyjaciółki, gdy Laura to zobaczyła chwyciła jego podbródek i podniosła tak by spojrzał jej w oczy.
- Wyobraź to sobie. Twoi rodzice siedzą na niedzielnym obiedzie w jadalni, a ty z Maią szalejecie w łazięce obok. Albo w przebieralni w sklepie.- Laura tak wymieniała. Nagle oboje wybuchli śmiechem. Laura zeskoczyła z blondyna i ocierając łzy śmiechy usiadła obok niego na kanapie. Po pomieszczeniu rozbiegł się dźwięk sms-a. Riker wyciągnął wyciągnął telefon z kieszeni i spojrzał nawyświetlacz.
- Musze wyjść.- powiedział i wstał z fotela.
- Coś się stało?- zapytała Rydel.
- Nie, nic poważnego. Nie martw się. To narazie!- i wyszedł z domu. Przyjaciele powrócili do rozmowy. Laura wyciągnęła telefon.
- Mogę skorzystać z waszego wi-fi?- zapytała. Lynch'owie nie mieli z tym problemu. Brunetka ogarnęła snapa i włączyła Instagrama.
- Wow! Mam 39 powiadomień! Jeszcze pół godziny temu nie miałam żadnego! Co jest grane?- zawołała. Wszystkich to zdziwiło. Przybliżyli się do brunetki. Laura nacisnęła na powiadomienia. Okazało się, że to wszystko to oznaczenia na zdjęciu. Dziewczyna włączyła tą fotografię. Wszyscy otworzyli szerzej oczy. Rydel otrząsnęła się najszybciej.  Szepnęła sobie pod nosem " Co to kurwa jest..?!" Wstała zamaszyście i podbiegła do drzwi tarasowych. Otworzyła je i wyszła na taras.
- No! Gdzie jesteś?! Pokaż się cwaniaczku!-  krzyczała wkurzona.
- Rydel wracaj! Nikogo tam nie znajdziesz!- zawołał za nią Rocky. Blondynka wróciła zdenerwowana do pomieszczenia.
- Aaaa nienawidzę takich ludzi! Czy oni rozumierą co znaczy prywatność!?- chodziła w kółko.
- Rydel! Uspokój się dziewczyno! Musimy to wszystko jakoś na spokojnie ogarnąć! Laura musisz...Yyyyy gdzie jest Laura z Ross'em- zapytała Rani. Rocky i Delly dopiero teraz zauważyli, że tej dwójki nie ma w pomieszczeniu. Usłyszeli krzyki więc ruszyli w ich stronę. Ross i Laura byli w korytarzu prowadzącym do drzwi wejściowych. Dziewczyna powoli kierowała się do wyjścia.
- Ross przestań zwalać wina na mnie!- krzyczał.
- To ty usiadłaś mi na kolanach!-
- Ale to nie ja zrobiłam nam zdjęcie!-
- Ty wiesz jaki teraz będzie szum w mediach? A co jeśli Maia się dowie! O kurwa! Maia!- wykrzyczał, jakby dopiero teraz to do niego dotarło. -
-Przecież ona już jest o ciebie zazdrosna, a co bedzie jak zobaczy to zdjęcie!- zaczął panikować.
- Hymmmm może teraz każe mi się wyprowadzić żebym nieutrzymywała z tobą kontaktu!- odpowiedziała mu.
 -O czym ty do cholery mówisz??-
- O tym! ze twoja dziewczyna "poprosiła" abym ograniczyła z tobą kontakt, bo przez mnie jesteś nieszczęśliwy!- wykrzyczała. Zapadła cisza. Ross trawił przez chwilę słowa brunetki.
- Nie zrobiła by tego.- powiedział oskarżycielskim tonem. Laura prychnęła. Już miał coś odpowiedzieć, ale wtedy dotarło do niej TO.
- Ty mi nie wierzysz.- mówiła prawie szeptem.-Ty mi nie ufasz.- Bolało. Ross wiedział jak brunetka ceniła sobie zaufanie.
- Laura. To nie tak.- zaczął i zbliżył się do brunetki chcąc ją objąć.
- Nie dotykaj mnie!- zaprotestowała, podnosząc ręce w geście obrony. Łzy mimowolnie napłynęły jej do oczu a jedna spłynęła po policzku. Szybko otarła ją rękawem. - Ja już wszystko wiem.- Wychiliła głowę za blondyna i spojrzała na resztę przyjaciół. - Narazie.- powiedziała oschle i ponownie skierowała swój wzrok na Ross'a. - Do zobaczenia na naszej piątkowej randce kotku.- rzuciła cicho i wycierając łzy wybiegła z domu Lynch'ów.
- Laura!- krzyknęła za nią Raini i mówiąc krótkie "cześć" wybiegła za brunetką. Zapadła cisza. Nawet Rydel, która zawsze miała coś do powiedzenia milczała. Ross nie mógł znieść spojrzeń rodzeństwa. Ominął ich i poszedł do swojego pokoju.
- To się porobiło...- powiedział Rocky.

Vanessa siedziała na parapecie w kuchni sojego domu. W ręku trzymała kubek z ciepłym kakaem. Rozmyślała nad dzisiejszym dniem. Miała do siebie ogromne pretensje. Ale zawsze taka była. Najpierw robiła, a potem myślała. Zero zdrowego rozsądku. Usłyszała, że ktoś wchodzi do domu, ale nie przejęła sie tym. Nie odpowiedziała gdy Riker wszedł do kuchni i się z nią przywitał. Blondyn usiadł obok niej.
- No! Czekam na opowieść.- powiedział i dodał otuchy dziewczynie łapiąc ją za rękę. Vanessa upiła łyk herbaty. Westchnęła i powiedziała tonem całkowicie pozbawionym jakichkolwiek uczuć.
- Rozprawiczyłam dzisiaj syna szefa.- nadal nie patrzyła na blondyna. Riker siedział zszokowany.
- Co?- zapytał. Ness lekko prychnęła.
- Najgorsze było to, że to był najgorszy stosunek jaki kiedykolwie przeżyłam. Jaka ja jestem głupia! Na dodatek muszę zrezygnować z wymarzonej pracy!- zaczęła płakać.
- Ciiii.- Rker objoł twarz dziewczyny dłońmi. - Spójrz mi w oczy. Wszystko będzie dobrze.
**************************
Jest. W końcu jest! Trochę wiadomość o tym, że
Ross ma dziewczynę mnie zbiła z tropu.
Następny postaram się dodać szybciej.
I jeszcze mam pytanie. Zastanawiam się z koleżanką
czy założyć nowego bloga. Nie byłby on o tematyce R5.
Byłby ktoś zainteresowany?
Do napisania!

czwartek, 7 maja 2015

Zapowiedź!

Hejooooo!
Wpadam tylko dać wam mały spojler rozdziału 5!
Przepraszam, że jeszcze go nie dodałam, ale pracuje
nad tym :D


***
Odwróciła się zamaszyście i wpiła się w usta blondyna. 
On trochę zaskoczony, z opóźnieniem oddawał pocałunki. Ness usiadła na biurku, jeżdżąc rękami po nagim torsie chłopak.

***
 I co potem?- zapytała Raini pochłaniając truskawkę. Rydel uśmiechnęła się chytrze.
- Nic, tylko... okazało się że szkolny schowek na szczotki jest bardzo wygodny...- powiedziała i przygryzła lekko wargę.

***
- Oj nie mów że cię to nie kręci.- powiedziała i wstała. Ross trochę zdziwiony patrzył na poczynania dziewczyny. Laura podeszła do chłopaka.
- Nie..- powiedział zdziwiony. Marano usiadła okrakiem na blondynie i zbliżyła swoją twarz do jego.
- Naprawdę satysfakcjonuje cię nudny seks?...-

***
- No! Gdzie jesteś?! Pokaż się cwaniaczku!-  krzyczała wkurzona.

***
- Się porobiło...- westchnął Rocky.

Okej!
Myśle, że Was trochę zainteresowałam!
Do zobaczenia!
PS. W rozdziale 5 będzie scena +18!!!!

~Zakochana